Wiele zostało już powiedziane w temacie jak być bardziej #zerowaste, jak szanować planetę i dbać o środowisko. Rezygnowanie z foliówek, wybieranie publicznego transportu/roweru/nóg zamiast samochodu, krótsze prysznice, ograniczenie jedzenia mięsa, kupowanie lokalnych i sezonowych warzyw i owoców, oszczędzanie energii elektrycznej w domu, picie kranówki zamiast kupowania wody w plastikowych butelkach. W każdej z tych czynności „zmianę” widzimy od razu. Są jednak mniej oczywiste rzeczy, które generują bardzo duży ślad węglowy.
Ile CO2 produkuje internet?
Wszyscy korzystamy z dobrodziejstwa jakim jest Internet. Wszystkie dane, które znajdują się on-line, w tzw. „chmurze” zajmują masę przestrzeni na serwerach. Infrastruktura IT, aby poprawnie funkcjonować, potrzebuje bardzo dużo energii elektrycznej, która – najczęściej – powstaje dzięki spalaniu węgla i paliw, czyli przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych. Ślad węglowy generowany przez Internet to około 300 milionów ton rocznie (źródło). Dla porównania, to tyle samo śladu węglowego, ile wygenerowaliby wszyscy mieszkańcy Anglii lecąc samolotem do USA i z powrotem. Świat nauki od dawna ostrzega, że jeśli nie zminimalizujemy emisji dwutlenku węgla, czeka nas czarny scenariusz katastrofy ekologicznej. Jak tu do tego wszystkiego ma Twoja skrzynka pocztowa?
Ile CO2 waży e-mail?
Codziennie wysyłamy i otrzymujemy wiadomości e-mail. Ja w trakcie pisania tego artykułu otrzymałam ich 78 (!). Newslettery, oferty, powiadomienia. A tylko 1 z nich był dla mnie ważny. Jeszcze jakiś czas temu po prostu bym te maile zignorowała. Specjalnie podzieliłam skrzynkę na 4 foldery, aby „niechciane” treści nie wpadały mi do głównego folderu, jednak nie jest to idealne rozwiązanie. Liczba dwutlenku węgla generowana przez energię potrzebną do wysłania i wyświetlenia wiadomości e-mail (źródło):
- SPAM: 0.3g CO2
- Standardowa wiadomość: 4g CO2
- Długa wiadomość z załącznikami: 50g CO2
Te liczby wydają się niewinne. Jednak jeśli pomnożymy je przez liczby e-maili, które otrzymujemy i wysyłamy, a następnie przez użytkowników Internetu, robią się z nich całkiem poważne sumy.
Twoja skrzynka przyczynia się do zmian klimatycznych!
Każdy e-mail, który zostaje w skrzynce potrzebuje miejsca w cyfrowej „chmurze”. Przechowywanie 56 e-maili to odpowiednik emisji CO2 świecącej godzinie lampie LED; 63 wiadomości generują tyle CO2, ile naładowanie przeciętnego telefonu komórkowego; 241 e-maile to tyle śladu, ile spędzenie godziny na oglądaniu Netflixa; a 1026 niepotrzebnych wiadomości generuje tyle samo dwutlenka węgla, co kilometr przejechanej samochodem trasy (źródło).
Rachunek więc jest prosty – kolejnym małym krokiem do poprawy zmiany klimatu, jest dbanie o swoją skrzynkę e-mailową.
Skrzynka e-mailowa w stylu #ZeroWaste
Co możesz więc zrobić?
- przejrzyj swoją skrzynkę i usuń wszystkie niepotrzebne e-maile (możesz łatwo wyfiltrować niepotrzebne wiadomości poprzez wpisanie adresu nadawcy / tytułu wiadomości w pasek wyszukiwania, np. „promocja”, „kurier inpost”, „allegro”, „pizza portal”, zaznaczyć wszystkie i następnie usunąć),
- regularnie sprawdzaj pocztę i usuwaj niepotrzebne e-maile,
- usuwaj historię korespondencji z treści wiadomości, aby „ważyła” mniej,
- wyłącz powiadomienia e-mail w serwisach społecznościowych,
- wypisz się z niechcianych newsletterów,
- -jeśli musisz wysłać załącznik, korzystaj z rozwiązań, które pozwalają przechowywać pliki, a następnie je usuwaj (np. Google Drive, iCloud).
Przyznaję, że ja odkopywałam skrzynkę z niechcianych wiadomości kilka godzin. Mam ją od 8 lat, i miałam 70 tysięcy e-maili (tak, shame on me!) – głównie newslettery, i powiadomienia. Zostawiłam tylko ważne wiadomości, pogrupowałam je etykietami, np. „mieszkanie”, „praca”, „blog”, „podróże”, aby ułatwić sobie w przyszłości odnalezienie ich. Mam nadzieję, że ten artykuł zainspiruje Cię do zrobienia #declutteringu w swojej skrzynce i zmniejszania śladu węglowego.
#zerowaste #lesswaste #mail #newsletter #śladwęglowy #EcoNews #Ecoway #FollowEcoway #EcowayToday #EcowayLifstyle
Artykuł powstał przy współpracy z Go For Less. Monika, która jest autorką bloga, porusza tematy slow life, minimalizmu i społecznej odpowiedzialności. Polecamy zajrzeć na jej blog 🙂